wtorek, 27 września 2011

Popularność maszyn rolniczych

Któż z nas wyobrażałby sobie dzisiejsze rolnictwo bez maszyn? To właśnie dzięki nim wszystkie procesy przebiegają bardzo sprawnie. Tych, których na nie nie stać, nie mają co się martwić, gdyż na ich zakup można otrzymać liczne dofinansowania.

Któż z nas wyobrażałby sobie dzisiejsze rolnictwo bez maszyn? To właśnie dzięki nim wszystkie procesy przebiegają bardzo sprawnie. Tych, których na nie nie stać, nie mają co się martwić, gdyż na ich zakup można otrzymać liczne dofinansowania. Jeżeli nasza działalność rolnicza jest dość spora, warto pomyśleć ich o zakupie. Zaoszczędzimy wiele czasu, a także nasza praca będzie bardziej wydajniejsza niż w przypadku radzenia sobie z nią bez pomocy tego typu urządzeń.
     Maszyny rolnicze stały się tak popularne, iż nawet Pani Poseł Hojarska nie oparła się ich urokowi i jako działaczka Samoobrony przywłaszczała maszyny rolnicze, które należały do banku.Pani poseł poniosła wysoką karę, gdyż Sąd Elbląski skazał ją na półtora roku więzienia,w zawieszeniu, a także zobowiązał Panią Hojarską do wypłaty odszkodowania ponad czterdziestu ośmiu tysięcy złotych - jest to cena za maszyny rolnicze(często wykorzystywane do produkcji biopaliw) które zagarniała Pani Poseł. Na szczęście nie był to prawomocny wyrok. Okazało się, że Pani Hojarska wraz z mężem zaciągnęła wysoki kredyt w banku, na zakup maszyn, po dwóch latach jednak przestała go spłacać, jak się okazało maszyny, to jednak spory wydatek. Bank upomniał się o nie tylko jeden raz i dał sobie spokój, ale pojawił się później prokurator, który zakłócił spokojne życie Pani Poseł. Hojarska upiera się, iż jest niewinna, ma kilku świadków na potwierdzenie swojej wersji, ale dopiero czas pokaże, jaki zapadnie ostateczny wyrok. Najdziwniejszy jest fakt, że brakuje niektórych maszyn rolniczych i nikt nie wie, co się z nimi stało.

Azot za darmo!

W jednym z artykułów nt. nawożenia azotem opisałem jakie rośliny współżyją z różnymi mikroorganizmami, które to wiążą azot atmosferyczny dostarczając go później roślinie i w konsekwencji całemu ekosystemowi.

 Ostatnio również wypowiedziałem się na temat wykorzystania azotu w przeszłości jak i przyszłości… Ten artykuł poświęcony będzie życiu wolnożyjących organizmów wiążących azot. Nie będzie to jednak opis życia bakterii z rodzin Azotobacter, Azospirrillum,  Clostridium, Arthrobacter, Beijerinckia, Pseudomonas i… tylko praktyczny przepis jak te mikroorganizmy zaprząc do pracy, byśmy mieli tytułowy „azot za darmo”. Osoby niezainteresowane zbytnio zagadnieniem dlaczego musimy stworzyć takie warunki jakie musimy mogą przewinąć wpis na sam koniec – tam w 7 punktach opisane jest co należy zrobić „by było dobrze”.
Wolnożyjące bakterie wiążące azot mogą być istotnym źródłem azotu dla rolnictwa. Zarówno teraz jak i w dobie Peak Oil.
Rodzaje wolnożyjących organizmów wiążących azot:
Wolnożyjące mikroorganizmy wiążące azot możemy podzielić kilka grup:
-niefotosyntetyzujące tlenowe bakterie wiążące azot np. Azotobacter , Beijerinckia
-niefotosyntetyzujące
-beztlenowe bakterie wiążące azot np. Clostridiumfotosyntetyzujące sinice np. Anabaena and Nostoc.
Ile azotu mogą związać wolnożyjące bakterie i organizmy wiążące azot?
Jest o co walczyć, bo wg różnych źródeł ilość związanego azotu przez wolnożyjące bakterie może dochodzić w optymalnych warunkach nawet do 50 kg na ha/rok (1). To sporo, mniej więcej 30-50% rocznej dawki używanej do nawożenia zbóż, lub inaczej licząc azot zawarty w ponad 1,5 tony ziarna kukurydzy i odpowiedniej masie kukurydzianej słomy (2).Autorska uczciwość wymaga bym podkreślił jeszcze raz sformułowanie do” 50 kg na ha/rok – wartość pięciu kg (taka ilość również występuje) teoretycznie całkiem prawdziwie mieści się w przedziale od zera „do 50 kg”.
Jakie czynniki wpływają na wydajność wiązania azotu przez wolnożyjące mikroorganizmy?
Główne czynniki, które wpływają na ilość oraz aktywność wolnożyjących bakterii i sinic wiążących azot to:
-pH gleby
-ilość molibdenu i jego substytutu – wanadu (3) w glebie
-ilość azotu w glebie
-wilgotność gleby
-struktura gleby
-temperatura gleby
-napowietrzenie gleby
-ilość i rozmieszczenie materii organicznej w glebie
-roślinność
-używanie (bądź nie) środków ochrony roślin (ŚOR)
-sposób użytkowania gleby/agrotechnika
-rodzaj organizmów wiążących azot, choć ten zwykle jest czynnikiem wtórnym do warunków glebowych
Postaram się rozwinąć poszczególne punkty… Nie będę ich jednak  opisywał osobno, gdyż są one ze sobą bardzo mocno powiązane.
Właściwości chemiczne gleby wpływające na organizmy wiążące azot
Molibden jest pierwiastkiem potrzebnym bakteriom wiążącym azot do produkcji enzymu – nitrogenazy (4), bez jego odpowiedniej i dostępności proces wiązania azotu osłabia się. (Nie)dostępność molibdenu może zatem negatywnie wpływać na ilość związanego przez bakterie i sinice azotu. pH gleby wpływa na przystępność molibdenu – im niższe pH, tym mniejsza jest dostępność tego pierwiastka dla roślin. Ponadto na glebach lekkich (które zwykle są również kwaśne) molibden stosunkowo łatwo ulega wymyciu. Jako ciekawostkę (dla Polaków) można wspomnieć, że molibden jest często czynnikiem ograniczającym wzrost roślin na glebach piaszczystych w tropikach (5).  Bill Mollison (twórca pojęcia permakultura) podaje (o molibdenie) w książce „Permaculture Designers’ Manual”, że:
…A few ounces per acre is used on many acid soils, and rarely again needed…
Tłumaczenie (W.M.): …Kilka uncji (uncja to około 28g) jest potrzebne na akr (akr to około0,4ha) i potem rzadko kiedy trzeba powtarzać ten (nawożenia molibdenem) proces…
Zatem podniesienie pH do rozsądnego poziomu (6-7) oraz nawożenie molibdenem powinno pod tym katem poprawić żywot wolnożyjących bakterii i sinic wiążących azot (tych współżyjących z roślinami również). W Polsce także czasami uzasadnione jest stosowanie tego pierwiastka, zwłaszcza wśród rolników konwencjonalnych (6). Wapnowanie gleb kwaśnych poprawi przy okazji również ich strukturę.
Ciekawym faktem jest również, że ilość i aktywność wolnożyjących organizmów wiążących azot zależy również od ilości azotu w glebie.  Okazało się, że po przyoraniu bogatych w łatwo i szybko dostępny azot roślin bobowatych (dawne motylkowe) wysianych na nawóz zielony, geny związane z nitrogenazą (enzymem wytwarzanym przez bakterie do wiązania azotu) nie uaktywniają się (7).
To ciekawe sprzężenie zwrotne zapobiega choć częściowo przenawożeniu azotem „naturalnego” pochodzenia, gdyż wolnożyjące bakterie wiążące azot nie „pracują” w środowisku obfitości azotu. Spowodowane jest to tym, że proces nitrogenazy jest energetycznie rzecz biorąc dla bakterii, sinic i roślin (w przypadku roślin jest to koszt „żywienia” bakterii symbiotycznych) bardzo kosztowny. Te organizmy preferują jeśli to jest możliwe azot w formie mineralnej czy organicznej niż wytwarzać go z powietrza. Przykładowo bakterie Azotobacter potrzebują 100 g glukozy do związania 1 g azotu(8). W pewnym stopniu tłumaczy to dlaczego w czasie ugorowania trójpolówki gleba regenerowała się i wzbogacała w azot – organizmy, które potrafiły stworzyć swój własny azot miały we środowisku duża przewagę więc i szybko się rozmnażały, mimo swojej „niewydajności” w sposobie pozyskiwania energii.
Właściwości fizyczne gleby wpływające na wolnożyjące organizmy wiążące azot
Właściwości fizyczne gleby mają bardzo duży wpływ na to jaki rodzaj organizmów wiążących azot będzie występował w danej glebie. Przykładowo gleba w której stoi woda (100% wilgotności) siłą rzeczy zawiera bardzo mało powietrza. To zaś sprawia, że są w niej w stanie rozwijać się tylko beztlenowe organizm wiążące azot (np. Clostridium).  Oznacza to, że mimo tego, że bakterie te mogą wiązać azot atmosferyczny, to z racji:
-dużej energochłonności procesu wiązania azotu atmosferycznego
-niskiej wydajności metabolicznej procesu oddychania beztlenowego…
…wiązanie azotu atmosferycznego w warunkach beztlenowych jest mało wydajne. Empirycznym potwierdzeniem tego zjawiska jest marna jakość siana (czy to w ogóle można tak nazwać?) pozyskiwanego z cały czas podtopionych łąk czy sitowi . Ta niska wartość siana objawia się m.in. w niskiej zawartości białka… do którego wytworzenia potrzebny jest azot. Nie da się oczywiście oddzielić czynnika ciągłego zalania gleby od niskiego pH, nie mniej wpływ braku powietrza na rozwój odpowiedniej flory bakteryjne gleby jest jednoznaczny. Zbyt wysoka wilgotność nie jest jedynym czynnikiem, który może spowodować powstanie warunków niedostatecznego natlenienia gleby. Niemal równie skutecznie powietrze z przestworów glebowych usuwa silne ubicie gleby.
By sam proces wiązania azotu zachodził wszystkie organizmy tlenowe muszą stworzyć w odpowiednich strukturach komórkowych warunki beztlenowe, co również pochłania energię, choć one dysponują jej większą ilością z racji wydajnego (tlenowego) spalania glukozy.
Skrajność w drugą stronę tzn. zbyt suchej gleby również jest niepożądana. Dla Azotobacter optymalna wilgotność gleby wynosi około 60% (9) Wolnożyjące bakterie wiążące azot najwięcej są w stanie go wiązać na glebach gliniastych (7).  Gleby piaszczyste są również pod tym względem gorsze.
Właściwości biologiczne gleby wpływające na wolnożyjące organizmy wiążące azot
Kolejna grupa czynników wpływająca na wiązanie darmowego azotu to czynniki biologiczne – ilość i miejsce w glebie materii organicznej. Jej rozmieszczenie w dużej ilości w glebie powoduje, że bakterie wiążące azot mogą żywić się nią na większej głębokości. Gdy ta występuje tylko powierzchniowo, to i wolnożyjace organizmy wiążące azot  występować będą tylko powierzchniowo, wiec z powodu mniejszej ilości mikroorganizmów wydajność całego procesu jest również mniejsza.
Gleby w których większość materii organicznej jest uboga w azot a przez to trudno rozkładalne przez bakterie występuje dużo grzybów. Grzyby wytwarzają dużo sporo różnorodnych substancji antybakteryjnych (antybiotyków chociażby). Z tego powodu w przypadku produktywnego leśnego ogrodu lepiej jest jednak polegać na roślinach wieloletnich współżyjących z bakteriami wiążącymi azot niż na organizmach wolnożyjących.
Szata roślinna może również mieć wpływ na ilość związanego przez bakterie wiążące azot. Rośliny z rodziny czosnkowatych (cebula, por, czosnek…) wydzielają do gleby substancje antybakteryjne. Powodują one gorszy wzrost roślin z rodziny bobowatych (fasoli, grochu bobu), które to współżyją z bakteriami wiążącymi azot. Przyczyną gorszego wzrostu jest właśnie antybakteryjne wydzieliny roślin z rodziny czosnkowatych. Jestem skłonny przypuszczać (choć nie znalazłem danych to potwierdzających), że efekt ten rozciąga się również na wolnożyjące bakterie wiążące azot. Rośliny (te nie posiadające brodawek również) wytwarzają różne wydzieliny, którymi np. bakterie Azotobacter się żywią.
Jak działalność agrotechniczna wpływa na wolnożyjące organizmy wiążące azot?
Stosowanie środków ochrony roślin wpływa negatywnie na ilość i aktywność wolnożyjących organizmów wiążących azot. Nie wszystkie testowane herbicydy wpływają na organizmy wiążące azot jednakowo – niektóre wpływają gorzej, niektóre mniej szkodzą. Również wpływ testowanych herbicydów na poszczególne gatunki bakterii wiążących azot jest różny (10).
Orka wpływa pośrednio na temperaturę, wilgotność, ubicie, zawartość materii organicznej w glebie, zatem jest czynnikiem, który wpływa również na wolnożyjące organizmy wiążące azot.
Kolejnym czynnikiem, który ma wpływ na to ile azotu zwiążą nam wolnożyjące organizmy wiążące azot jest sam gatunek występujących w danej glebie bakterii wiążących azot. Te są jednak zwykle konsekwencją występujących warunków klimatyczno-glebowych, choć w przypadku gospodarowania na Antypodach często ma sens zaszczepienie gleby odpowiednim szczepem.
Komercyjne produkty zawierające wolnożyjące organizmy wiążące azot
Istnieją na rynku produkty wykorzystujące produkty zawierające wolnożyjące organizmy wiążące azot. Na rynku amerykańskim istnieje nawet taki wyłącznie temu celowi poświęcony inokulant (szczepionka) glebowy zwany Twin N™  – z opisu producenta wynika, że czyni cuda (11).
W Polsce jedyny mi znany środek zawierający wolnożyjące bakteria wiążące azot dostępny w sprzedaży to tzw. Efektywne Mikroorganizmy (EM) (12).
Jak zwykle powinniśmy być nieco bardziej sceptyczni w przypadku pozyskiwania informacji na temat korzyści danego środka/sposobu jeżeli uzyskujemy informacje od osoby, która dany środek/sposób/metodę sprzedaje.
Proces wiązania azotu przez organizmy wolnożyjące najprawdopodobniej zawsze pozostanie w granicach do kilkudziesięciu kg N/ha/rok z powodu małej ilości dostępnych węglowodanów w glebie (czy to poprzez wydzieliny roślin czy też z rozkładu materii organicznej). Mikroorganizmy wiążące azot są niewydajne w wykorzystywaniu tego źródła energii co powoduje, że w wysoce konkurencyjnym środowisku żyznej gleby zawierającej przecież sporo azotu nie są w stanie osiągnąć przewagi nad organizmami specjalizującymi się w wydajnym wykorzystywaniu węglowodanów (13).
Wartość ekonomiczna zjawiska wiązania azotu przez wolnożyjące organizmy
W chwili obecnej do 50 kg azotu na ha na rok, jakie można uzyskać dzięki aktywności wolnożyjących organizmów wiążących azot warte jest w uprawie konwencjonalnej około kilkadziesiąt – sto kilkanaście złotych. Uwzględnić trzeba jednak, że tego azotu nie trzeba rozrzucać (brak kosztów paliwa i zmniejszona amortyzacja maszyn) oraz fakt, że jest on wykorzystywany dużo skuteczniej niż nawozy azotowe powoduje, że jego wartość jest wyższa. Kolejny plusem, który przemawia za azotem pozyskiwanym ze źródeł naturalnych jest jego „ekologiczność” – azot, który można wykorzystać w produkcji ekologicznej jest po prostu droższy. Uwzględniając również, że ceny gazu ziemnego mamy najwyższe w Europie (14) (to on jest źródłem energii do produkcji sztucznych nawozów azotowych) i raczej będą one tylko rosły, warto uwzględnić choć kilka sposobów, które poprawią warunki życia wolnożyjących organizmów wiążących azot.
Ostatecznie większość z przedstawionych sposobów na poprawę im życia to po prostu poprawa jakości i sposobu gospodarowania glebą i jako skutek uboczny osiągnie się również:
-lepszą retencję wodną gleby
-większe utrzymywanie składników mineralnych w glebie
-zdrowsze, lepsze  i możliwe, że większe plony
-ograniczenie kosztów

Podsumowując by zwiększyć wydajność wiązania azotu poprzez wolnożyjące organizmy wiążące azot należy:
1.Zadbać o dobrą strukturę gleby poprzez zwiększenie poziomu materii organicznej 
2.Unikaj ubicia gleby 
3.Podnieś pH gleby i rozważ (ze względu na potencjalną toksyczność tylko po teście gleby!!!) nawożenie molibdenem
4.Zadbać o meliorację gleby
5.Zwiększyć poziom materii organicznej w glebie
6.Nie uprawiać zbyt dużo i zbyt często roślin z rodziny czosnkowatych
7.Wyeliminować/ograniczyć/zracjonalizować używanie środków ochrony roślin  (herbicydów i fungicydów), zwłaszcza na glebach lekkich

Prawidłowe zakiszanie paszy w belach

Produkcja paszy w belach wymaga odpowiedniego przygotowania w sezonie zbioru zakiszanej masy, co w późniejszym okresie znacznie ułatwia realizację zadań. Zaletą balotów jest także możliwość ich ustawiania, co ma szczególne znaczenie przy organizowaniu ich transportu.

Do zwijania Balotów okragłych z zakiszaną zielonką stosuje się głównie prasy rolujące o stałej komorze prasowania. Ważną cechą pras zwijających, przydatną w procesie produkcji pasz jest przystosowanie pras zwijających do cięcia masy zielonki za pomocą zespołu noży umieszczonych w kanale transportowym maszyny. Pocięcie materiału roślinnego sprzyja zwiększaniu stopnia zagęszczenia bel i uformowaniu ich prawidłowego kształtu. Rozdrobniona przed zakiszaniem zielonka jest na ogół lepiej przyjmowana przez zwierzęta.
Jeśli są przestrzegane właściwe zasady, to przechowywanie kiszonki w balotach ogranicza straty w porównaniu z silosami przejazdowymi i pryzmami. Nie obserwuje się również wyciekania soku z bel w trakcie ich przechowywania, dzięki czemu ogranicza się także zagrożenie dla środowiska naturalnego. Ponadto nie ma też strat powodowanych rozrzucaniem sianokiszonki, tak jak ma to często miejsce w przypadku jej wybierania z silosów. W porównaniu z silosami jest również mniejsze ryzyko pogorszenia jakości paszy, wynikające z kontaktu masy zielonki z powietrzem. Problemem może być koszt nabycia folii do owijarki do bel. Jednak pozytywy wynikające ze stosowania metody zakiszania w belach przyćmiewają koszty związane z zakupem folii. Jednak i w tym przypadku istnieje również możliwość redukcji kosztów związanych z utrzymaniem dwóch maszyn. Można skorzystać z alternatywnego rozwiązania, jakim jest praso-owijarka - maszyna przeznaczona do prasowania i owijania balotów. Niestety rozwiązanie to nie jest jeszcze tak rozpowszechnione wśród krajowych gospodarstw mlecznych. W przypadku zakiszania zielonej masy ze znacznym udziałem roślin o niskiej zawartości cukru pojawia potrzeba dodawania środków wspomagających proces zakiszania. Na ogół dodatki wspomagające zakiszanie nie stanowią uniwersalnego środka na wszystkie problemy związane z przygotowaniem paszy na drodze procesów fermentacyjnych.

Rodzaje i zastosowanie silosów

W dzisiejszych czasach bez wątpienia można zauważyć, że polska wieś z roku na rok co raz dynamiczniej się rozwija, już  praktycznie niczym nie przypomina tej wsi sprzed kilkunastu lat.

W czasie wakacji, na polskich wsiach co raz częściej spotkać można turystów, którzy wyjeżdżają z miasta aby móc odpocząć od hałasu, spalin i miejskiego pośpiechu. To co przyciąga turystów na wieś to przede wszystkim możliwość oddychania świeżym powietrzem, która wpływa bardzo korzystne zwłaszcza na małe dzieci. Ponadto wieś to także niespotykana w mieście ilość terenów zielonych gdzie można spacerować lub jeździć rowerem.

Jednak turyści to nie jedyna zmiana jaka zachodzi na polskich wsiach. Jeszcze kilkanaście lat temu praca w gospodarstwie rolnym była bardzo ciężka, a niemal wszystkie czynności wykonywane były ręcznie. Współczesne gospodarstwa rolne są bardzo unowocześnione. Ludzie pracujący na roli, wykorzystują nowoczesne narzędzia oraz obsługują profesjonalny sprzęt, który znacznie usprawnia i ułatwia wykonywaną pracę.

Dobrym przykładem tego rodzaju, nowatorskich rozwiązań w gospodarstwach rolnych są ogromne silosy, które służą do przechowywania i konserwacji zboża. Magazynowanie zboża w silosach niesie za sobą szereg korzyści. Gromadzone w silosach zboże przede wszystkim jest odpowiednio zabezpieczone przed wszelkiego rodzaju zanieczyszczeniami oraz gryzoniami. Pomimo, iż silosy są dość kosztowną inwestycją, to obecnie spotykać można je praktycznie w każdym, większym gospodarstwie rolnym. Silosy stawiane są na wolnym powietrzu i nie wymagają żadnego zadaszenia.
Rodzaje silosów
Mało kto zdaje sobie sprawę, że istnieją różne rodzaje silosów, służących do przechowywania materiałów sypkich. Oczywiście głównym podział stanowi klasyfikacja według pojemności, jednak silosy dzielimy również ze względu na materiał z jakiego są wykonane.
Najpowszechniej używanymi silosami są silosy wykonane ze stali. Główne elementy konstrukcyjne tego rodzaju silosów to:
1. Obudowa wykonana ze stali nierdzewnej.
2. Dno - poduszka fluidalna.
3. Stalowa podstawa wzmacniająca.
4. Otwór inspekcyjny.
Kolejnym rodzajem silosów są, silosy wykonane z tkanin o wysokiej wytrzymałości. Tego rodzaju silosy wykorzystywane są najczęściej wewnątrz hal i innych dużych powierzchni. Zasadniczo składają się one z dwóch, głównych elementów, którymi są:

1. Struktura samonośna - najczęściej jest to rura stalowa
2. Tkaniny wzmacnianej w postaci worka.
Ponadto wyróżnić możemy również silosy wykonane z włókna szklanego. Ich budowa zasadniczo nie różni się od konstrukcji silosów ze stali, a ich głównym przeznaczeniem jest magazynowanie żywności. Jest tak gdyż zastosowanie włókna szklanego w połączeniu z żywicą poliestrową zapewnia bardzo dużą szczelność tego typu silosów, dzięki czemu wolne są one wszelkich zanieczyszczeń.
Jakie korzyści niesie za sobą korzystanie z silosów?

Bardzo dużym atutem tego typu magazynów jest nie tylko wygodna przechowywania, ale również możliwość szybkiego ich napełniania oraz opróżniania, niezależnie od rodzaju przechowywanego zboża.

poniedziałek, 26 września 2011

Przyczepy rolnicze.

Przyczepy rolnicze, nowe przyczepy rolnicze funkcjonalne, niezawodne samo rozładowcze.



Minęły czasy kiedy na wiejskich drogach spotkać można było tylko zaprzęgi konne z drewnianymi wozami. Przyczepy rolnicze dzisiaj to zaawansowane urządzenia usprawniające prace na gospodarstwie. Kto kiedyś pomyślałby o tym, że przyczepy rolnicze mogą same wyładowywać ładunki i to na różnych wysokościach co ułatwia tworzenie silosów np. z sianokiszonką. Przyczepy rolnicze nowoczesnych konstrukcji wyposażone w odpowiednie adaptery mogą pracować np. jako rozrzutniki do obornika.
Co raz większe gospodarstwa rolnicze potrzebują co raz bardziej wydajnych urządzeń i maszyn. Przyczepy rolnicze również są dostosowywane do tych warunków powstają nawet nowe przyczepy rolnicze o ładowności do 32 ton. Co w połączeniu z ogromnymi ciągnikami rolniczymi tworzy monstrum, którego nie da się obojętnie ominąć.
Po demontażu wspomnianych adapterów przyczepy mogą doskonale spełniać swoje zadania przy większości prac polowych. Jako jednostki transportowe przewozić mogą praktycznie każdy materiał sypki od zielonki poprzez zboża aż po rzepak. Zastosowanie takich maszyn nie tylko zmniejsza koszty transportu poprzez zmniejszenie zużycia paliwa, ale także zmniejsza koszt robocizny, nie ma konieczności zatrudniania wykwalifikowanych kierowców, ponieważ do prowadzenia zestawu potrzebne są uprawnienia na ciągnik z przyczepą. Te niewątpliwe zalety nowoczesne przyczepy rolnicze osiągają dzięki wieloletniemu doświadczeniu w prowadzeniu gospodarstw rolniczych, konstruktorów zaangażowanych w ich powstawanie.

Bez czego nie może się obyć nowoczesna hala udojowa

Na każdym etapie dojenia higiena doju powinna być zachowywana. Dlatego coraz częściej mówi się o konieczności zaopatrzenia udojnii w profesjonalny sprzęt ułatwiający pobór mleka. Najprostszym rozwiązaniem są gumy strzykowe.

Jako instrumenty pracujące najbliżej samego zwierzęcia, gumy strzykowe wpływają na zdrowie wymion. Polepszanie wydajności oraz przyspieszanie procesu dojenia to także cechy, które określają gumy strzykowe. Silikon lub guma to materiały z których wyrabiane są gumy strzykowe.
Inne niezbędne elementy
Hala udojowa powinna mieć na wyposażeniu podajniki paszy. Takie urządzenie monitoruje całe stado. Gospodarka pożywienia jest zachowywana na należytym poziomie, a dodatkowo zbierane są informacje o wynikach przeprowadzonych zabiegów hodowlanych. To czy krowa ma owulacje, czy źle się czuje można także stwierdzić dzięki informacjom przekazywanym przez podajniki paszy. Nasz budżet także zyskuje na zastosowaniu takich rozwiązań, ponieważ koszty robocizny są dużo mniejsze.
Czego potrzebują jeszcze hodowcy?
Należy tu nadmienić, że w ostatnich czasach hodowcy bardzo sobie chwalą dodatki paszowe. Wśród hodowców mówi się, że dodatki paszowe znacznie podnoszą aktywność fagocytową oraz wspierają naturalny układ odpornościowy krów. Zainwestowanie w węże mleczne może zagwarantować, że higiena doju będzie pełna. Biorąc pod uwagę bogactwo materiałów, nie trudno o stwierdzenie że są one produkowane z silikonu, gumy lub PCV. Dzięki temu, że węże mleczne są podłączone od razu do aparatu udojowego, czas dojenia może ulec znacznemu przyspieszeniu. Hala udojowa musi być także wyposażona w sprzęt służący schładzaniu mleka oraz podtrzymywania jednakowej temperatury wody, która jest podawana zwierzętom do picia. Płytowy wymiennik ciepła zajmuje się tego typu rzeczami. Bez kompletnej i szczelnej obudowy, płytowy wymiennik ciepła jest praktycznie bezużyteczny. Dzięki tym instrumentom hala udojowa będzie bezpieczna dla zwierząt.

Traktory i kombajny- maszyny rolnicze niezbędne na polu

Traktory i kombajny to maszyny rolnicze, które dziś stały się na wsiach niezbędne. Trudno wyobrazić sobie nowoczesnego rolnika nieposiadającego w gospodarstwie urządzeń wspomagających uprawę roślin czy hodowlę trzody. Maszyny rolnicze znacznie upraszczają realizację prac, które dawniej człowiek wykonywał własnoręcznie.


Kombajny oraz traktory: maszyny rolnicze w sam raz na żniwa
Żniwa to dla rolników chyba najbardziej pracowity okres w roku. Kombajny i traktory sprawiają, że ten czas jest dla nich trochę łatwiejszy. Przecież kiedyś, gdy maszyny rolnicze były trudno dostępne lub nie było ich wcale, całe rodziny pracowały w polu nawet kilka tygodni, żeby zebrać uzyskane plony. Tymczasem teraz kombajny oraz traktory w krótkim czasie uporają się z niezbędnymi obowiązkami przy minimalnym zaangażowaniu człowieka. Dzisiejsze maszyny rolnicze stwarzają nowe możliwości. Rolnicy mogą dzięki nim zwiększyć efektywność swoich upraw. To z kolei bezpośrednio przekłada się na ich dochody. Mogą zaoferować klientom znacznie więcej swoich produktów.

Kombajny i traktory- maszyny rolnicze prawą ręką rolnika
Maszyny rolnicze sprawiają, że zmienia się wieś. Kombajny i traktory to znak lepszych czasów w rolnictwie. Praca na roli staje się coraz bardziej zaawansowana technologicznie. Ulega profesjonalizacji oraz modernizacji. Wprowadzane maszyny rolnicze wymagają od rolnika nowej wiedzy i umiejętności. Gospodarstwo zaczyna przypominać firmę pełną specjalistycznych urządzeń. Dlatego agrobiznes wymaga nieustannego podnoszenia kwalifikacji. Kombajny oraz traktory są teraz w pracy rolnika niezbędnym minimum. Zarządzanie gospodarstwem to dziś również umiejętność korzystania z Internetu oraz skuteczne pozyskanie środków unijnych. Dzięki pieniądzom z UE rolnik może zainwestować w maszyny rolnicze i zakupić nowe traktory, a nawet kombajny.

Traktory rolnicze i maszyny rolnicze na wyciągnięcie ręki

Maszyny rolnicze powinien posiadać każdy szanujący się rolnik, który profesjonalnie podchodzi do wykonywanego zajęcia. W gospodarstwach nieodzowne stały się już traktory rolnicze. To one są jednym z podstawowych narzędzi pracy, więc standardowo wchodzą w skład wyposażenia wiejskich domostw.

Maszyny rolnicze w akcji, czyli traktory rolnicze oraz reszta urządzeń

Maszyny rolnicze są niezbędnymi elementami wszystkich gospodarstw wiejskich. Traktory rolnicze oraz pozostałe urządzenia tworzą poszczególne trybiki w skomplikowanym procesie agrobiznesu. Uprawa pól czy ogrodów jak również chów trzody, przeznaczone do celów zarobkowych, stanowią wyzwanie dla ich właścicieli. Maszyny rolnicze zapewniają istotne wsparcie w osiągnięciu wymiernych korzyści ekonomicznych. Wbrew pozorom dzisiejsze posiadłości ziemskie przypominają wyspecjalizowane przedsiębiorstwa. Tutaj wszystko odbywa się w określonym miejscu, o wyznaczonej porze i przy użyciu odpowiednich urządzeń takich jak traktory rolnicze.

Sprzęt rolnika- nowoczesne maszyny rolnicze

Dla osób żyjących ze sprzedaży plonów ziemskich traktory rolnicze są równie ważne jak chociażby samochody dla firm kurierskich. W obu przypadkach efektywne zarobkowanie nie byłoby możliwe bez użycia tych urządzeń. Widać zatem, iż maszyny rolnicze odgrywają kluczową rolę w prawidłowym funkcjonowaniu obszarów uprawnych. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań wzrasta wydajność wszelkiego rodzaju plantacji, a co za tym idzie rośnie opłacalność inwestycji. Zbiór bogatych plonów wymaga doświadczenia oraz precyzji, dlatego by nie zmarnować efektów ciężkiej pracy przydadzą się maszyny rolnicze. Mile widziane będą szczególnie traktory rolnicze, które pomogą szybko ukończyć wyznaczone zadania.

Modernizacja gospodarstwa

Modernizacja gospodarstw rolnych jest obecnie jednym z ważniejszych aspektów w gospodarce rolnej. Nie ulega wątpliwości, że mogą z niej wypłynąć jedynie korzyści dzięki zwiększeniu efektywności tychże gospodarstw. 

Modernizacja ma na celu zwiększenie efektywności za pomocą wykorzystania różnych czynników produkcji, czyli między innymi, za pomocą wprowadzenia nowych technologii produkcji. Ważna jest również poprawa jakości produkcji, a także różnicowanie poszczególnych działalności gospodarczych, a nie poleganie na produkcji i dystrybucji tylko jednego produktu. Modernizację rozumie się również jako pójście w stronę ekologii i zdrowej żywności, a także polepszenie higieny produkcji, a także warunków hodowanych zwierząt.
Bardzo ważne jest również modernizowanie sprzętu. Maszyny rolnicze powinny być jak najbardziej nowoczesne, dzięki czemu zwiększa się wydajność pracy. Niestety, często brakuje na to pieniędzy. Potrzebne są więc dofinansowania. Wsparcie finansowe jest udzielane gospodarstwom rolnym, które chcą poprawić konkurencyjność za pomocą modernizacji infrastruktury produkcyjnej, a także dostosować profil i skalę jakości produkcji do wymagań rynku. Ważna jest również w tym aspekcie poprawa bezpieczeństwa produkowanej żywności a także polepszenie warunków zwierząt oraz bezpieczeństwa i higieny pracy. Generalnie rzecz biorąc, na dofinansowania mogą liczyć te gospodarstwa, które chcą dostosować swoje standardy do wymogów Unii Europejskiej.
Należy je dostosować do obowiązujących już przepisów przed upływem trzech lat od rozpoczęcia modernizacji oraz nie dłużej niż w ciągu trzech lat, gdy wprowadzane są nowe przepisy.
Ważne jest to, aby ogólnie poprawić warunki gospodarstwa, między innymi powiększyć zyski, podporządkować rolę pod ochronę środowiska, polepszyć warunki zwierząt lub uprawę rolną i inne, wcześniej wspomniane.
Trzeba zauważyć, że na dofinansowania, największe szanse mają osoby, które mają uprawnienia do wykonywania zawodu, czyli rolnicy. Jeśli dana osoba fizyczna nie ma odpowiednich kwalifikacji zawodowych, to musi ona w określonym czasie je zdobyć, inaczej nie ma szans na otrzymanie wsparcia finansowego. Wszelkie dofinansowania można ze sobą łączyć, według idei „ułatwiania startu młodym rolnikom”.
Po otrzymaniu wsparcia finansowego należy również modernizować budynki rolne, kupić maszyny i urządzenia, a także sprzęt komputerowy, niezbędny do wykonywania działalności, a także zadbac o licencję i patenty

Koparki gąsienicowe i koparki kołowe - grunt to właściwy grunt

Koparki gąsienicowe czy koparki kołowe? Często pojawia się pytanie - które są lepsze? Które bardziej opłaca się kupić? Kto jednak liczy na prostą odpowiedź, srodze się zawiedzie. Zarówno jedne jak i drugie mają swoje wady i zalety, które sprawiają, że sprawdzają się w innych warunkach i przeznaczone są do innych zadań.

Koparki gąsienicowe – wąska specjalizacja

Koparki gąsienicowe są bardziej zróżnicowane, niż koparki kołowe. Konstrukcja zawieszenia oparta na gąsienicach może być stosowana zarówno w minikoparkach o wadze nie przekraczającej 1 tony, jak i w kolosach ważących ton kilkaset. Koparki gąsienicowe mogą być używane niemal w każdym terenie – na gruncie grząskim i twardym, na piasku i błocie, nie straszne im dziury i rowy. Mini-koparki gąsienicowe stosowane we wnętrzach pomieszczeń, posiadły nawet zdolność „wchodzenia” po schodach. To, co w trudnym terenie jest zaletą, wpływa negatywnie na mobilność koparki. Koparki gąsienicowe nie mogą niestety poruszać się po zwykłych drogach, a z jednego placu budowy na drugi muszą być przewożone, co wydłuża czas i koszty pracy.

Koparki kołowe – uniwersalność i mobilność

Koparki kołowe, ze względu na mniejszą wagę i rozmiary, charakteryzują się większą zwinnością i szybkością, niż koparki gąsienicowe. Napęd kołowy sprawia, że koparki takie poruszają się szybciej nie tylko na placu budowy, ale i samodzielnie mogą podróżować po drogach publicznych. Koparki kołowe często wykorzystywane są w miastach, zwłaszcza przy robotach drogowych, oraz wszędzie tam, gdzie teren nie jest zbyt trudny, a liczy się uniwersalność i ekonomia. Koparki kołowe wszak są tańsze w eksploatacji, niż duże koparki gąsienicowe, a mnogość wyposażenia dodatkowego sprawia, że wcale nie muszą się ograniczać tylko do samego kopania.

Serwis maszyn rolniczych

Dziś mechanizacja rolnictwa stanowi kluczową kwestię z punktu widzenia wydajności i wielkości zbiorów rolników. W związku z tym jeżeli polska wieś chce się liczyć w gospodarce europejskiej musi inwestować w nowe maszyny i urządzenia.

Obecnie dostępna jest bardzo szeroka gama maszyn rolniczych takich jak różnego rodzaju pługi, ciągniki różnej wielkości czy kombajny. Pomimo, iż nowoczesne maszyny rolnicze są bardzo zaawansowane technologicznie to jednak zdarza się, iż ulegają one różnego rodzaju awariom czy usterkom. W związku z tym, osoby chcące prowadzić duże i rentowne gospodarstwo rolne, muszą nie tylko wyposażyć się w nowoczesne maszyny ale również podjąć współpracę z solidną firmą świadczącą usługi z zakresu serwisu i naprawy maszyn.

Wbrew ogólnie panującemu przekonaniu, firm tego rodzaju w naszym kraju jest całkiem sporo w związku z czym, każda osoba prowadząca gospodarstwo rolne ma możliwość swobodnego wyboru z pośród dużej liczby ofert.

W przypadku zakupu nowych maszyn rolniczych najczęściej w cenie zawarta jest również usługa serwisowania danej maszyny przez określony czas. Jest to oczywiście rozwiązanie bardzo wygodne i atrakcyjne dla każdego kupującego. Nim jednak dokonamy finalnego zakupu, dowiedzmy się nieco więcej o firmie, która wykonywać będzie napraw zakupionej przez nas maszyny. Może się bowiem okazać, iż jakość oraz warunki oferowanych nam usług w tym zakresie pozostawać będą na niezadowalającym nas poziomie co w rezultacie spowodować może, iż zakup danej maszyny nawet w atrakcyjnej cenie okaże się najzwyczajniej nieopłacalny.

Analizując firmę serwisującą maszyny rolnicze zwrócić powinniśmy uwagę w szczególności na zawarty w umowie czas naprawy poszczególnych usterek. Jest to szczególnie ważny aspekt w trakcie trwania okresu zbiorów poszczególnych zbóż lub warzyw, kiedy każdy stracony dzień wiąże się z realnymi stratami finansowymi. Dodatkowo zwrócić powinniśmy uwagę na to jakiego rodzaju naprawy zostaną wykonane w ramach darmowych, napraw serwisowych, a za jakiego rodzaju prace wystawiony zostanie nam rachunek. Warto również zorientować się nieco w cenach niektórych części zamiennych jakie oferuje dana firma serwisowa.

W sytuacji kiedy minął już okres serwisowania zakupionej przez nas maszyny, zawarty w umowie kupna-sprzedaży lub jeżeli dokonujemy zakupu maszyny z drugiej ręki, należy koniecznie przemyśleć jak wyglądać będą dalsze naprawy tej maszyny. Do wyboru mamy oczywiście kilka możliwości. Pierwszą i chyba najbardziej rozsądną alternatywą jest korzystanie z usług firmy, która wykonywała naprawy do tej pory. Największą korzyścią płynącą z tego rodzaju rozwiązania jest fakt, iż popimo że dalsze naprawy wiązać będą się z płatnościami z naszej strony to firma ta posiada już cały zbiór informacji na temat wszystkich wykonywanych napraw oraz awarii jakim ulegała konkretna maszyna, dzięki czemu naprawy mogą przebiegać znacznie szybciej i sprawniej.

Ponadto warto zapoznać się z ofertami i cenami usług serwisowych innych firm obecnych na rynku. Z pomocą przychodzi nam internet, gdzie znaleźć możemy oferty bardzo wielu firm.

Kosiarki do rowów dla rolnictwa i przemysłu

Uniwersalne kosiarki rolnicze do rowów tzw. koszenie na wysięgniku ma zastosowanie w rolnictwie i przemyśle. Członkowstwo w UE i normy dbania o pobocza komunikacyjne oraz środowisko stworzyły w Polsce rynek na nowy rodzaj kosiarek bijakowych. Właściwie co to jest kosiarka bijakowa?

W życiu każdego rolnika czy też mieszkańca wsi, kosiarka to jedna z najczęściej używanych maszyn. Któż z nas, żyjących na wsi nie pragnie mieć pięknego trawnika przed domem? Również rolnicy uprawiający rolę raczej wolą mieć bardzo zadbaną i wykoszoną drogę dojazdową do pola. W tym celu stosuje się kosiarki rotacyjne. Jednak dzisiaj chciałbym przedstawić, odmianę kosiarki rotacyjnej, którą są kosiarki bijakowe, najczęściej służące do koszenia roślinności na pobocznych drogach. Elementami tnącymi są bijaki rozdrabniające koszone rośliny, dlatego łatwo można skojarzyć że taki system koszenia był już stosowany w kosiarko-rozdrabniaczu o nazwie mulczer.
Wracając jednak do czynności, które wykonujemy za pomocą kosiarek bijakowych. Chyba nikt z nas nie wyobraża sobie olbrzymiej trawy podczas pokonywania kilometrów na wsi? A jeżeli już z czymś takim się spotkaliśmy to zapewne na następny dzień już trawa była ścięta. Kosiarki do rowów są bardzo potrzebne, nie chodzi tutaj tylko o ładniejszy krajobraz czy naszą wygodę, chodzi przede wszystkim o dojazd. Głównie w polach jest problem z pagórkami, rowami a wysoka roślinność i trawa znacznie utrudniają poruszanie się. Czasami pokonanie naszej drogi do naszych sadzonek pieszo wiąże się z poparzeniem przez pokrzywy czy pokłuciem przez chwasty. Dlatego warto docenić kosiarki bijakowe, gdyż są one nieodzownym elementem naszego życia. Mimo, iż nie zwracamy zbytnio na nie uwagi to są niezwykle ważne. Świadczy to również o tym, że jest to urządzenie, które doskonale się sprawdza w swojej roli, bo robi to co do niego należy.

Jak przygotować się do egzaminu na prawo jazdy.

Nauka jazdy to nie tylko umiejętność prowadząca do opanowania kierowania samochodem czy motorem, ale to przede wszystkim sztuka kompromisu i bezpiecznego zachowania się w ruchu drogowym. Samodzielna podróż za kierownicą jednośladu lub większego pojazdu, przeznaczona jest dla każdego kto wiedzę na temat prowadzenia pojazdów posiądzie.

Jak nauczyć się mądrze prowadzić samochód? Zazwyczaj na kurs prawa jazdy zapisują się młodzi ludzie, którzy ukończyli 18 rok życia i dla których zdobycie licencji kierowcy, jest kolejnym etapem na drodze ku samodzielnemu i dorosłemu życiu. O czym należy pamiętać wybierając się na kurs? i czego należy unikać, aby nauka jazdy była efektywna i najlepiej przygotowała nas do egzaminu na prawo jazdy?

I etap – czyli wybór odpowiedniego Ośrodka Szkolenia Kierowców
Wbrew powszechnej opinii, wybór odpowiedniego miejsca szkoleniowego jest bardzo ważny. Przede wszystkim istotą wyboru powinna być kadra, która to będzie nas uczyć i razem z nami będzie pokonywać kolejne etapy edukacji, które pozwolą nam zdać egzamin na prawo jazdy. Dzięki przyjaznemu podejściu do kursanta, instruktorzy jazdy zyskują sobie zaufanie wśród przyszłych kierowców, a to z kolei powoduje, że zarówno atmosfera podczas kursów, jak i sam proces nauczania jest znacznie bardziej efektywny.

II etap – przygotowanie do testów teoretycznych
Podczas kursu na prawo jazdy każdy uczestnik będzie musiał odbyć szereg wykładów dotyczących zasad poruszania się po drogach, poznać znaczenie poszczególnych grup znaków drogowych, a także przejść szkolenie z pierwszej pomocy. Podczas wielogodzinnych wykładów można się dowiedzieć o regułach prowadzenia pojazdu, można przeanalizować wiele trudnych sytuacji, na przykład na skrzyżowaniach czy rozjazdach dróg. Każdy wykład kończy się zazwyczaj podsumowaniem danej grupy zagadnień poruszonych podczas szkolenia. Wszystkie informacje, które zostaną przekazane należy zapamiętywać i systematycznie sobie je powtarzać. Dzięki temu będziemy w stanie rozwiązać test egzaminacyjny, składający się z wielu pytań zamkniętych, wielokrotnego wyboru.

III etap – pierwszy raz za kółkiem samochodu
Po zakończeniu teoretycznej części kursu na prawo jazdy nadchodzi moment, w którym całą poznaną wiedzę będzie można zastosować w praktyce i zacząć poruszać się wraz z instruktorem po coraz to większym obszarze miasta i województwa. Nauka jazdy sprawia, że kursant nabywa wszystkie umiejętności, jakie powinien mieć doświadczony kierowca, czyli zdolność do poruszania się w terenie, opanowanie, odporność na sytuacje stresowe, czy też umiejętność zachowania się w trudnych sytuacjach na drodze.

Po zakończeniu kursów praktycznych i przyswojeniu całej partii materiału teoretycznego nie pozostaje już nic innego, jak tylko wybrać się do odpowiedniej jednostki egzaminacyjnej, czyli do popularnego WORDa (Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego) i wyznaczyć termin egzaminu na prawo jazdy.

BMW E39

Jeśli szukasz dużego, solidnego samochodu a nie masz zbyt wiele pieniędzy do wydania natomiast nie straszne Ci są wyższe ceny niektórych części zamiennych i lubisz prestiż i komfort kup BMW E39.

Jeszcze pamiętne są dla wielu czasy - przed wejściem do UE gdy sprowadzanie aut było bardzo utrudnione – w których BMW serii 5 model E39 kojarzyło się z bardzo nowoczesnym, drogim samochodem – w tych czasach model ten był jeszcze bardziej niedostępny niż dzisiaj E60 (następca E39). Dziś ceny E39 znacznie spadły, najtańsze egzemplarze możemy kupić już w cenie poniżej 10 000 zł, jeśli trochę dołożymy to nie brak będzie wśród oglądanych samochodów aut w miarę zadbanych i bezwypadkowych.
15 letnie = stare?
Łatwo policzyć ze BMW E39 z 1996 (początku produkcji) roku ma już 15 lat. Czy powinniśmy bać się wieku takiego samochodu? Myślę że jeśli nie było ono po wypadku to nie. Zabezpieczenia antykorozyjne modelu E39 są bardzo dobre, znacznie lepsze niż w serii 3 (modele E36, E46). Rdza „sama z siebie” wychodzi jedynie na klapie bagażnika w kombi i na słynnych dołach drzwi w BMW, pod którymi są listwy w których stoi woda – wielu użytkowników demontuje te listwy i nie ma problemów z rdzą.
Mechanicznie te auta nie starzeją się również zbyt szybko. Silniki są trwałe, uważać jednak trzeba na diesla w modelu 525 TDS (tego który był montowany w E34) – często spotykają się bardzo zużyte egzemplarze eksploatowane na kiepskiej jakości paliwie (gdyż model ten tolerował „odpowiedniki” ON nie mające nic wspólnego z legalnością). Wystrzegać należy się również w E39 automatycznych skrzyń biegów których producentem jest firma General Motors – niestety te skrzynie słynną z zawodności. Co innego skrzynie ZF które są bardzo trwałe.
Bardzo szeroka gama silników
E39 oferuje bardzo szeroką gamę silników, wśród silników benzynowych najsłabszy 6-cio cylindrowy rzędowy silnik ma 150 KM – najmocniejszy V8 – w wersji M5 – 400 KM. Jeśli szukasz oszczędnego diesla idealnym motorem będzie 4-cylindrowy bardzo oszczędny diesel o mocy 136 KM – samochód osiąga 100 km/h po 10,6 sekundy co dla wielu jest wystarczające a spala przy tym w średnio 5,8 litra paliwa na 100 km. Jeśli natomiast jesteś miłośnikiem mocnych silników wysokoprężnych BMW E39 również ma coś dla Ciebie: 3 litrowy diesel o mocy 193 KM.
Bardzo Mądry Wybór
Reasumując E39 to bardzo ciekawy samochód na rynku aut używanych. Ceny są bardzo niskie na co wpływa również złe postrzeganie marki, koszty eksploatacji jak na tę klasę samochodu nieduże. Bogaty wybór silników sprawia że każdy znajdzie coś dla siebie.

Volvo zwiększa zasięg samochodów elektrycznych

Volvo poczyniło kolejne kroki w udoskonalaniu swoich modeli samochodów elektrycznych. Rozpoczęto już testy związane ze sprawdzeniem trzech koncepcyjnych technologii w celu zwiększenia zasięgu pojazdów z napędem elektrycznym. Projekt ten jest wspierany przez Szwedzką Agencję Energetyczną oraz Unię Europejską.

Technologia I

Technologia ta bazuje na trójcylindrowym silniku elektrycznym. Moc tego napędu wynosi 60 KM. Moduł jest zainstalowany pod podłogą auta wraz z 40 litrowym zbiornikiem paliwowym. Silnik występuje w połączeniu z generatorem o mocy 40 KW. Łączna moc, która może zostać wytworzona przez ten pojazd to 111 KM, natomiast kierowca ma możliwość przełączenia generatora w stan ładowania baterii, co pozwala na zwiększenie zasięgu pojazdu nawet o 1000 km.

Technologia II

W tym typie otrzymujemy silnik spalinowy o mocy 190 KM wraz ze skrzynią automatyczną. Pomaga to w osiągnięciu większej wydajności paliwa. Oczywiście zbiornik paliwa jest taki sam, jak w technologii I.  Jak również tutaj mamy generator 40 KW, który także można ustawić w stan ładowania. Obydwa te źródła energii dają łączną moc 300 KM. W tym wypadku przyspieczenie wynosi mniej niż 6 sekund (0-100 km).

Technologia III

W tym rozwiązaniu mamy zaintalowany pełny pakiet zamontowany z przodu pod maską samochodu. W tym typie mamy do czynienia z silnikiem o mocy 111 KM wraz z dołączonym silnikiem spalinowym o mocy 190 KM oraz generatorem 40 KW. Zwiększa to prędkość auta o około 50 km/h i przedłuża zasięg o ponad 1000 km. Pojemność zbiornika w technologii III wynosi 45 litrów.

Podsumowanie

Jak widać marka Volvo szczegółowo rozbudowała technologię silników elektrycznych urozmaicając wybór pojazdów, dzięki czemu klienci mogą lepiej dostosować pojazd do własnych potrzeb.

Nawigacja GPS – za i przeciw

Wakacje to czas wyjazdów w różne zakątki Polski, czy też za granicę. Czasem decydujemy się na wyjazd nad morze, czy jezioro w znane już nam miejsce, a więc nawigowanie nie ma dla nas większego znaczenia – dobrze znamy trasę, którą będziemy przemierzać. 


Są jednak i takie miejsca, które odwiedzamy po raz pierwszy i naprawdę nie ma znaczenia, czy miejsce naszego wypoczynku znajduje się w kraju, czy też nie przywiązujemy do tego wagi i wybieramy na przykład Słoneczny Brzeg w Bułgarii. W związku z wyjazdem pojawia się problem -  zdecydować się na nowoczesne rozwiązania i skorzystać z pomocy nawigacji GPS, czy może lepiej, jeśli posłużymy się tradycyjnym atlasem samochodowym? Postaram się przybliżyć wady i zalety tej pierwszej formy.
Nawigacja GPS nie sprawia już dziś, że reagujemy na nią z niepohamowanym entuzjazmem. Nikogo nie dziwi już,  że w ten mechanizm wyposażone są nie tylko dedykowane urządzenia, ale również telefony komórkowe, smartphony. Często też jest ona już wbudowana w komputer pokładowy i z jego poziomu się ją obsługuje. Zaleta nawigacji GPS jest z pewnością fakt, iż zaprowadzi nas po nitce do kłębka, a miły głos dobiegający z głośnika urządzenia odpowiednio wcześnie zasygnalizuje kiedy musimy skręcić, a kiedy zwolnić. Najdroższe wersje urządzeń oprócz tych funkcji potrafią przekazać odwzorowanie powierzchni w 3D, czy też oszacować natężenie ruchu na danym odcinku. Musimy jednak pamiętać, że nawigacja GPS ma też swoje wady. Jedną z nich jest z pewnością fakt, iż jeśli nie zaktualizujemy map, mogą nas spotkać niemiłe niespodzianki – objazdy, remonty, a niektórych, świeżo wybudowanych dróg może jeszcze nie być na mapach. Dodatkowo wśród licznych opcji możemy wybrać najszybszą, najkrótszą, czy też najbardziej ekonomiczną. Wybór oznacza wyznaczenie konkretnej trasy, niekoniecznie drogami krajowymi, a bardzo często gminnymi, czy wręcz wiejskimi. Czasem też nawigacja może wyprowadzić nas w szczere pole, przez co wpadamy w panikę. Nawigacja GPS sprawia również,  że kierowcy stają się wręcz wygodniccy. Nie zwracają uwagi na znaki, nie sugerują się oznaczeniami, czy też tym, co podpowiadają atlasy tradycyjne, tylko ślepo wierzą w to, co mówi elektroniczne urządzenie. W przypadku, gdy odmawia ono posłuszeństwa nie są w stanie odnaleźć się nawet w okolicy, która jest dla nich doskonale znana i dopiero po jakimś czasie orientują się w terenie.

Jak widać nawigacja GPS ma zarówno wiele „za”, jak i „przeciw” i jak do wszystkiego najlepiej podchodzić do niej z rezerwą. Nie może przecież dojść do sytuacji, w której to technologia zupełnie nami zawładnie i podejmuje za nas decyzje w każdej dziedzinie życia. Dlatego dobrze jest ją mieć, szczególnie, jeśli nie znamy zbyt dobrze drogi, którą będziemy przymierzać, jednak dobrze, w razie wątpliwości, posiłkować się mapą.

Akumulator - co zrobić aby długo nam służył

Nauczyciel pyta uczniów: Jaki jest najważniejszy układ w samochodzie?? Uczniowie podają różne odpowiedzi. Sillnik, układ kierowniczy..... wymieniają prawie wszystkie układy. Przy braku pomysłów ze strony uczniów nauczyciel powiedział. Drodzy uczniowie najważniejszy jest układ... 

... hamulcowy. Padło zdziwienie, ale po chwili zastanowienia wszyscy się zgodzili z nauczycielem.
A co z akumulatorem????
Parafrazując tę ciekawą sytuację, mógłbym powiedzieć, że po układzie hamulcowym drugim najważniejszym elementem jest akumulator. Bezdyskusyjny jest fakt, że bez akumulatora nie uruchomimy samochodu. Bezdyskusyjne jest jeszcze jeden fakt - o akumulatorze przypominamy sobie wtedy, kiedy zaczynamy mieć problem z uruchomieniem silnika szczególnie w okresie jesienno-zimowym.
Kilka słów o akumulatorze
Akumulator (bateria) to magazyn energii. W momencie uruchamiania silnika pobierany jest prąd od 200A wzwyż. Podczas postoju akumulator jest źródłem zasilania układów sterujących, świateł. Pobór prądu w czasie postoju nie powinien być wyższy niż 100mA (0,1A). Wyższy pobór prądu może wskazywać na zwarcie w instalacji elektrycznej (o tym jak znaleźć taką usterkę napiszę w innym artykule).
Sprawność akumulatora - od czego zależy
O sprawności akumulatora może decydować wiele czynników. Wymienię kilka z nich:
- temperatura,
- czystość połączeń akumulatora z instalacją samochodu,
- sprawny układ ładowania (alternator),
- rezystancja wewnętrzna akumulatora.
W tym artykule omówię dokładniej wpływ temperatury na sprawność akumulatora.
Temperatura
Nie bez powodu w zimie akumulator częściej daje o sobie znać. Powodem tego zależność gęstości elektrolitu od temperatury. Akumulator zmniejsza swoją pojemność wraz ze spadkiem temperatury. Tabele gęstości elektrolitu podają wartości nominalne przy temperaturze 25 st. C. W przypadku temperatury 0 st. C sprawność akumulatora jest już o 20% niższa. Gęstość elektrolitu zmienia się o 0,01 [g/cm3] przy zmianie temperatury o 15 °C. Zmiana temperatury o 1°C to zmiana gęstości elektrolitu o 0,00066 [g/cm3] (wydaje się, że jest to bardzo mała liczba, ale w przypadku ujemnych temperatur np. -10°C ma to wielkie znaczenie.
Spójrzmy ma przykład:
Pomiar gęstości elektrolitu w temperaturze -5 °C. Zmierzona gęstość wyniosła 1,2 [g/cm3]. Aby przeliczyć tę gęstość na gęstość w umownej temperaturze 25 °C. Obliczamy: 0,00066 [g/cm3] x 30°C (-5+25=30) = 0,02[g/cm3] i dalej 1,2[g/cm3]-0,02[g/cm3] = 1,18[g/cm3].
Na podstawie tabeli możemy teraz ocenić stan akumulatora. Teraz widzimy, że pomiędzy 1,2[g/cm3] a 1,18[g/cm3] jest istotna różnica. Do pomiaru gęstości elektrolitu służy aerometr.
Teraz z tabeli gęstości elektrolitu odczytujemy wartości.
Gęstość elektrolitu [g/cm3]
Diagnoza co do stanu naładowania akumulatora
1,285 ... 1,3
Zbyt duża gęstość elektrolitu. Należy ją obniżyć w ten sposób, że usuwamy część elektrolitu zastępując go wodą destylowaną.
1,28
Pełny stopień naładowania akumulatora
1,2 ... 1,24
Należy doładować akumulator
1,15 ... 1,2
Akumulator wymaga natychmiastowego naładowania
poniżej 1,15
Akumulator może ulec zasiarczeniu, czyli trwałemu uszkodzeniu
1,1
Zupełnie rozładowany (uszkodzony)
UWAGA!!!
Minimalna gęstość elektrolitu, czyli stan, poniżej, którego akumulator nie powinien być rozładowywany, to 1,15 g/cm3.
Jak dokonywać pomiaru gęstości
Zakupując przyrząd do pomiaru gęstości elektrolitu otwieramy korki poszczególnych cel. Wkładamy do otwartej celi końcówkę zasysającą elektrolit z jednoczesnym ściśnięciem "pompki". Puszczamy tzw.' gruszkę. Elektrolit wypełnia szklaną rurkę. Na skali pływaka(poziom zanurzenia) możemy wtedy  odczytać gęstość elektrolitu. Jeżeli pomiary w poszczególnych celach będą porównywalne i oscylują w okolicy 1,25-1,28 g/cm3 nie powinniśmy się obawiać o akumulator. Jeżeli mierząc gęstość w temp. powyżej 20 st. C gęstość w celach będzie niższa niż 1,24g/cm3 należy szczególnie przyglądnąć się sprawności alternatora.
Jeżeli  gęstość elektrolitu w poszczególnych celach jest różna, należy pomyśleć o regeneracji akumulatora. Regeneracja to zespół czynności pozwalający odzyskać 100% sprawność akumulatora.
Jak szanować akumulator - czyli co zrobić, aby służył dłużej?
- utrzymuj akumulator w czystości – jeżeli na obudowie znajduje się z jakichś powodów elektrolit, wytrzyj obudowę do sucha (również podstawa pod akumulator powinna być czysta)
- klemy kabli i bolce muszą również być czyste – zaśniedziałe klemy mogę powodować przegrzewanie się instalacji elektrycznej,
- uważaj, gdy masz problemy z uruchomieniem samochodu – jeżeli podejmiesz dwie nieskuteczne próby uruchomienia, odczekaj 2-3 minuty, a później spróbuj ponownie,
- rozładowany akumulator, jak najszybciej naładuj,
- uważaj na alarm, jeżeli twój akumulator jest już słaby,
- pamiętaj o zgaszeniu wszystkich odbiorników prądu (lampki, radio, światła, czy urządzenia podłączone do gniazda zapalniczki)
Akumulator szanowany na pewno odwdzięczy się za włożone wysiłki.

Jak nie czekać w urzędzie w kolejce i przerejestrować szybko auto?

Wszystkie osoby zainteresowane kupnem auta używanego często na swej drodze napotykają przeróżne problemy związane z tego rodzaju działalnością. Okazuje się bowiem, że przed osoba kupująca auto i chcącą je zarejestrować piętrzą się problemy. Głównym jest to ile czasu musimy poświęcić, by auto przerejestrować na siebie. 

Podstawowy kłopot, to wizyta w urzędzie, a dokładniej mówiąc wyczekiwanie w kolejce. Osób podobnych do nas jest przecież wiele. Nie tylko my chcemy uporać się z dokumentami. Istnieje jednak sposób, który pomoże nam wytrwać w tej sytuacji.
Po pierwsze musimy się dobrze zorganizować. Pamiętajmy więc, że do auta sprowadzonego potrzebujemy dokumenty w języku polskim, które przetłumaczą tłumacze przysięgli. Poza tym warto mieć przy sobie oryginalne papiery wydane w kraju, z którego pochodzi auto.
Następnie musimy mieć przy sobie kartę pojazdu, jeśli taka została wydana. Jeśli jej nie mamy zapłacimy jakieś 80 złotych za wydanie nowej. Otrzymamy ją kiedy odbierać będziemy tak zwany twardy dowód.
Jeśli kupujemy samochód zarejestrowany już w naszym kraju zwróćmy uwagę na to, czy w dowodzie rejestracyjnym figuruje ten sam adres i dane właściciela, co w jego dokumentach. W przeciwnym razie z zarejestrowania auta nici – będziemy musieli wysłać do poprzedniego właściciela odpowiednie pismo z prośba o potwierdzenie, że zmienił on miejsce zamieszkania i nie powiadomił przy tym urzędu.
Najcenniejszymi poradami są jednak takie, które umożliwiają zaoszczędzenie sporej ilości czasu. Tak właśnie stanie się, jeśli skorzystamy z internetu i zarezerwujemy godzinę oraz datę swojej wizyty. Wystarczy wejść na stronę internetową danego urzędu i wybrać interesujący nas termin. Jeśli będzie on wolny zaznaczony będzie kolorem zielonym. Co zrobić dalej? Podajemy swoje dane i pesel. Następnie w wyznaczonym dniu i przed wyznaczoną godziną udajemy się do urzędu. Wklepujemy w maszynkę ustawioną obok informacji swój pesel i dostajemy bilecik. Nie musimy czekać. Zaraz zostaniemy obsłużeni.
Proste, prawda? Przed zarejestrowaniem auta musimy więc przede wszystkim dobrze się zorganizować oraz uporządkować wszystkie dokumenty. Wówczas nie będziemy mieć problemu zarówno z ich przetłumaczeniem jak również z przerejestrowaniem samochodu.

niedziela, 25 września 2011

Kamery motoryzacyjne

Jak obrazują statystyki motoryzacji w Polsce z roku na rok na naszych drogach stale przybywa. Natężenie ruchu, korki a co za tym idzie coraz częstsze kolizje drogowe, w których ciężko udowodnić z czyjej winy do tego doszło. 

Monitoring miejski stał się niebywale popularny w obecnych czasach. Dziś w większych miastach większość autobusów posiada rejestratory samochodowe, które jak się okazuje są dość sporych rozmiarów.
W przypadku samochodów osobowych sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Tutaj kamery samochodowe to niewielkich rozmiarów urządzenia cieszące się coraz większym zainteresowaniem pośród wielu kierowców. Swoich zwolenników znajdują w gronie kierowców zawodowych, lecz także w firmach posiadających samochody służbowe.
Te niebywale praktyczne urządzenia umożliwiają pełną kontrolę danego kierowcy a co za tym idzie pozwalają zweryfikować przebieg przebytej trasy. Dodatkowo kamery samochodowe tego typu bardzo często wyposażone są w mikrofon działający podobnie jak podsłuch w kabinie kierowcy, co daje możliwość zweryfikowania pracownika.
Kolejną grupa osób, dla których oferowany jest wyżej opisywany produkt są detektywi, którzy za jego sprawą w dyskretny sposób mogą nagrywać obserwowane obiekty nie wzbudzając przy tym najmniejszych podejrzeń. Największą popularność rejestratory zdobyły jednak w sektorze prywatnym.
Dzięki nim najczęściej rozstrzygane są wszelkiego rodzaju kolizje drogowe, które znacznie ułatwią pracę policji w momencie przybycia na miejsce wypadku, ale i także doskonale rejestrują naszą przebytą trasę z ciekawych oraz malowniczych zakątków świata podczas wielu wyjazdów urlopowych.

Holowanie samochodu w praktyce

Czasami w karierze każdego kierowcy nadchodzi przykry moment wypadku lub awarii samochodu, który zostaje w ten sposób unieruchomiony i niezdolny do dalszej, samodzielnej jazdy. Jak wtedy prawidłowo odholować pojazd?


Holowanie Oprócz wspomnianej sytuacji niejednokrotnie zachodzi również potrzeba pomocy znajomemu, który utknął na ruchliwym skrzyżowaniu i prosi o pomoc. Jednak nawet doświadczeni kierowcy niejednokrotnie nie wiedzą jak prawidłowo i zgodnie z przepisami wykonać tę - wydawałoby się - prostą czynność. Wielu zleca holowanie zewnętrznym specjalistycznym firmom, jednak czy zawsze zachodzi taka potrzeba? Przyjrzyjmy się podstawowym informacjom z zakresu pomocy drogowej, a w szczególności autoholowania.
Pierwszą rzeczą, jaką powinniśmy uczynić przed holowaniem, jest odpowiednie przygotowanie samochodu oraz pewność, że układ hamulcowy oraz kierowniczy działa bez zarzutu, tzn. nie uległ uszkodzeniu podczas kolizji. Jeśli samochód jest pod tym względem sprawny, warto przyczepić z tyłu trójkąt ostrzegawczy i włączyć światła pozycyjne by samochód był lepiej widoczny. Ważnym elementem jest również wybór odpowiedniej liny holowniczej, najlepiej wykonanej z elastycznego materiału, który zapobiega nadmiernemu szarpaniu np. przy ruszaniu samochodu oraz poruszanie się ze stosunkowo małą prędkością, szczególnie w obrębie zabudowanym. Istotnym czynnikiem jest również to, by holowany samochód prowadzony był przez bardziej doświadczonego kierowcę, dlatego czasem potrzebna będzie zamiana kierowców, co umożliwi sprawniejsze dotarcie na miejsce.
Jeśli jednak uważamy, że umiejętności obu kierowców nie stoją na wysokim poziomie lub samochód nie nadaje się do dalszej jazdy np. z powodu poważnych uszkodzeń, niezbędne może okazać się wykorzystanie lokalnej firmy zajmującej się tego typu usługami, jak np. pomoc drogowa, co zapewni profesjonalną pomoc w tego typu sytuacjach.

Diagnostyka akumulatora - jak niedużym kosztem sprawdzić akumulator

Z sentymentem patrzę na swój pierwszy samochód. Legenda motoryzacji FIAT Uno. Zakupiony kilka dni przed zakończeniem dwuletniej gwarancji - wykorzystywany przed poprzedniego właściciela do niedzielnych wycieczek. Czerwony niczym sportowy wóz, monowtrysk.... Cóż więcej do życia potrzeba....  tylko ten akumulator... 

Przy zakupie samochodu na wszystko zwróciłem uwagę, ale nie popatrzyłem na akumulator, nie sprawdziłem jego stanu - myślę, że postąpiłem jak 99% kupujących. A to właśnie akumulator sprawił niespodziankę. Wakacje, długie trasy  potem powrót do pracy. Tylko krótkie etapy po mieście. Spadły temperatury i okazało się, że pojawiają się pierwsze oznaki długiego kręcenia. Podładowanie akumulatora było pomocne na tydzień. Potem powtórka z historii. Gdy o godzinie 5.50 nie mogłem odpalić samochodu i byłem skazany na bieg do pracy i wzrok majstra - wtedy powiedziałem stop. Trzeba kupić nowy akumulator!!!
Zdając stary akumulator, poprosiłem o szybką diagnostykę. Okazało się, że dwie cele były zwarte, a pozostałe mocno zasiarczone. Na efekt taki pracowałem długi czas. Ciągły stan rozładowania akumulatora (krótkie odcinki). Naturalne procesy elektrochemiczne - i w efekcie śmierć.
Jak diagnozować...
Istnieje kilka sposobów szybkiej oceny stanu akumulatora. Metody pomiaru, jakie zostaną opisane nie będą skomplikowanie i kosztowne.
Pierwszym szybkim sposobem oceny sprawności akumulatora jest test "test na reflektor"
1. " Test na reflektor"
Gdy mamy włączone światła "krótkie" lub "długie", a silnik nie pracuje cała energia do zasilania reflektorów jest czerpana z akumulatora. Zatem po poziomie świecenia możemy wnioskować o stanie naładowania akumulatora (jest to pomiar "na oko"). Jeżeli po włączeniu silnika reflektory świecą zdecydowanie lepiej to akumulator wymaga podładowania. Ten sposób należy jednak traktować jako bardzo przybliżony. Słabsze świecenie może wynikać także np. ze złego połączenia klem z biegunami akumulatora.  
2. Pomiar napięcia akumulatora przy włączonych światłach - jeśli posiadasz woltomierz i pomocnego kolegę lub koleżankę warto dokonać dokładniejszy pomiar. Pomiar napięcia - multimetr
Metoda pomiaru
 Jedna osoba zasiada na miejscu kierowcy, druga podłącza woltomierz w obwód akumulatora (równolegle). Dokonuje się pomiaru napięcia. Przy sprawnym akumulatorze będzie to napięcie około 12,6V. Osoba wewnątrz samochodu włącza światła mijania. Sprawdzasz ponownie napięcie, następnie włączyć należy światła długie - ponownie należy zmierzyć napięcie. Jeśli spadek napięcia jest poniżej 11V - akumulator będzie nam sprawiał problem. regeneracja akumulatorów - Urzadzenie do testowania akumulatora pod obciążeniemTeraz, można przeprowadzić bardzo drastyczny test. Wyłącz światła i poproś osobę pomagającą o uruchomienie silnika. Jeśli napięcie odczytywane na woltomierzu pokaże wartość poniżej 10,5V (oby nie 9V) wtedy miejmy pewność, że trzeba pomyśleć o regeneracji akumulatora lub zakupie nowego.
3. Ocena akumulatora za pomocą próbnika (zdjęcie obok) - akumulator można także sprawdzić próbnikiem do akumulatorów samochodowych. Jest to duża opornica z woltomierzem, która może wytrzymać obciążenie od 80A do nawet 200A (w zależności od modelu). W celu wyciągnięcia wniosków można posłużyć się taką tabelą:
Wskazanie próbnika Diagnoza
Uaku > 11 [V] Akumulator naładowany
11 [V] ... 10,2 [V] Akumulator naładowany w połowie
Uaku < 10,2 [V] Akumulator rozładowany
4. Przez pomiar gęstości elektrolitu - gęstość elektrolitu maleje ze wzrostem temperatury. Gęstość zmienia się o 0,01 [g/cm3] przy zmianie temperatury o 15 °C. Prawdziwe wyniki pomiaru elektrolitu należy łączyć z pomiarem temperatury elektrolitu. Tabele gęstości elektrolitu podają wartości przy temperaturze 25°C. regeneracja akumulatorów - Pomier gęstości elektrolituJeśli stwierdzimy, że temperatura jest inna niż przyjęte 25°C, powinniśmy wartość odczytaną skorelować ze wskaźnikiem gęstości i temperatury. Zmiana temperatury o 1°C to zmiana gęstości elektrolitu o 0,00066 [g/cm3] (wydaje się, że jest to bardzo mała liczba, ale w przypadku ujemnych temperatur np. -10°C
Przykład: Pomiar gęstości elektrolitu w temperaturze -5 °C. Zmierzona gęstość wyniosła 1,2 [g/cm3]. Aby przeliczyć tę gęstość na gęstość w umownej temperaturze 25 °C. Obliczamy: 0,00066 [g/cm3] x 30°C (-5+25=30) = 0,02[g/cm3] i dalej 1,2[g/cm3]-0,02[g/cm3] = 1,18[g/cm3].
Na podstawie tabeli możemy teraz ocenić stan akumulatora. Teraz widzimy, że pomiędzy 1,2[g/cm3] a 1,18[g/cm3] jest istotna różnica. Do pomiaru gęstości elektrolitu służy aerometr (zdjęcie obok).
Gęstość elektrolitu [g/cm3] Diagnoza, co do stanu naładowania akumulatora
1,285 ... 1,3 Zbyt duża gęstość elektrolitu. Należy ją obniżyć w ten sposób, że usuwamy część elektrolitu zastępując go wodą destylowaną.
1,28 Pełny stopień naładowania akumulatora
1,2 ... 1,24 Należy doładować akumulator
1,15 ... 1,2 Akumulator wymaga natychmiastowego naładowania
poniżej 1,15 Akumulator może ulec zasiarczeniu, czyli trwałemu uszkodzeniu
1,1 Zupełnie rozładowany (uszkodzony)
Na co jeszcze zwrócić uwagę
Przyczyną problemów z uruchomieniem silnika może być czasem rozrusznik. Jego sprawność ma ogromne znaczenie. Czasem nie zdajemy sobie sprawy, że zbyt głośna praca rozrusznika może świadczyć o mechanicznej jego usterce. Najczęściej najsłabszym elementem jest zatarte łożysko, które stawia duże opory. Taki rozrusznik będzie wymagał w skrajnych przypadkach dwu lub nawet trzy krotnego skorzystania z procedury rozruchu, która bardzo mocno wyczerpie nasz akumulator. A przed zimną jest to bardzo ważne.
UWAGA!!!! Jeśli mamy problem z uruchomieniem silnika nie powinniśmy uporczywie ponawiać kolejne rozruchy. Powinniśmy zachować minimalnie pięciosekundowe przerwy pomiędzy kolejnymi próbami. Nie respektowanie tej zasady przyczyni się do "niewybaczalnej zbrodni" na akumulatorze - on tego nie przebaczy.
Inne czynności przy obsłudze akumulatora
Jeśli mamy akumulator z korkami możliwymi do odkręcenia należy raz na jakiś czas (szczególnie w lecie) sprawdzić poziom elektrolitu. Po naładowaniu elektrolit powinien przykrywać górne powierzchnie płyt 5-10mm. Poziom elektrolitu wyrównuje się wodą destylowaną zawsze po naładowaniu (podczas ładowania akumulatora poziom elektrolitu rośnie - grozi to wylaniem elektrolitu!!!) Jeśli stwierdzimy, że akumulator jest rozładowany i jest mały poziom elektrolitu wyjątkowo należy podwyższyć poziom elektrolitu jednak tylko do górnej krawędzi elektrod - nie ponad!!!)
Akumulator można również doładować nie wyjmując go z samochodu. W takim przypadku, gdy nie będzie możliwe kontrolowanie stanu akumulatora podczas ładowania należy ograniczyć prąd ładowania o połowę nominalnej wielkości.
Stan naładowania akumulatora określa ładowarka (jeśli posiadamy automatyczną) lub stwierdzimy to przez pomiar gęstości elektrolitu: całkowicie naładowany jest wtedy, gdy gęstość elektrolitu wynosi 1,270 – 1,280 kg/l przy 3 odczytach dokonanych w odstępach 1 godziny.
UWAGA!!! W przypadku nowych samochodów, posiadających zaawansowany sprzęt elektroniczny należy stosować ładowarkę z elektronicznym sterowaniem przebiegu ładowania. W innym przypadku urządzenia elektroniczne w pojeździe mogą ulec uszkodzeniu.
Słowo o nowych akumulatorach
Każdy akumulator ma określony współczynnik samorozładowania akumulatora. Nie wdając się teraz w szczegóły można stwierdzić, że powinniśmy podładować akumulator raz na pół roku, jeśli jest on używany sporadycznie lub przetrzymujemy go poza samochodem. Podążając logicznie za tym stwierdzeniem, można zadać pytanie: "w jakiej kondycji jest akumulator na półce u sprzedawcy??? ".
Jeśli jest on zakurzony i nie ma śladów odkurzania, należy wymagać u sprzedawcy testu na akumulatorze. Kompetentny test przeprowadzony stwierdził, że część akumulatorów na półkach sklepowych (szczególnie przed akumulatorowym sezonem - przed wrześniem, październikiem) ma sprawność na poziomie 80%!!!! Taki test obnażył, że akumulator jest już częściowo zasiarczony. Jak się uchronić przed taką sytuacją? Poprosić o test na akumulatorze, sprawdzić ewentualnie datę produkcji, aby nie okazało się, że już ponad rok od produkcji akumulator nie znalazł nabywcy. A w przypadku wady akumulatora i chęci reklamacji jak udowodnimy, że kupiliśmy nie sprawny akumulator? Czy w czasie procesu reklamacyjnego nie dostaniemy odpowiedzi, że "reklamacja nie może zostać uwzględniona, gdyż stwierdzono nie właściwy sposób użytkowania, lub wadę instalacji elektrycznej w samochodzie". Zachęcam do dokładnego przeczytania warunków gwarancji.

Samochód nie pali po deszczu...

Żadnemu kierowcy nie jest chyba obcy temat niechcącego zapalić po deszczu samochodu. Problem ten jest tak częsty, że prędzej czy później może dotknąć rónież i nas. Jak sobie z tym radzić i dlaczego tak się dzieje postaram się odpowiedzieć w moim artykule. ;)

   Problem nieodpalającego samochodu po deszcze lub w czasie deszczu...oj wiele osób to przerabia, a moja dzisiejsza przygoda, skłoniła mnie, żeby napisać dzisiaj o tym...
Ot i cała historia:
    Wybrałem się dzisiaj z samego rana  super szybkim bolidem, (mówię oczywiście o zielonym cinquecento) ;) do Rzeszowa. Pogoda dzisiaj nie dopisuje, padało całą noc, samochód na szczęście stał w garażu. Droga w pierwszą stronę, (jakieś 60km) przebiegła bezproblemowo. Zostawiłem samochód na godzinę na parkingu, przez cały czas dosyć mocno padało. Załatwiłem sprawy i ruszam w drogę powrotną do domu. Samochód odpalił, chociaż delikatnie się przydusił, ale po dodaniu gazu zassał paliwo i wszystko grało, do czasu...po przejechaniu około kilometra zatrzymałem się na światłach...zielone...puszczam sprzęgło, a maszyna zdechła...myślę ok każdemu się zdarza, uruchamiam rozrusznik, ale auto nie odpala...nerwowa sytuacja bo stoję na skrzyżowaniu, (myślę że każdy chociaż raz to przeżył), ...rozrusznik się kręci ale samochód się dusi i nie chce odpalić...ja już powoli się rozgrzewam do pchania jak tylko zapali się zielone. Ostatnia próba...rozrusznik...pedał gazu do spodu...kilka sekund...jest, mam go, zagadał...trzymam go na wysokich obrotach, jakoś udało się ruszyć i dotrzeć do domu.
Przyczyny:
   Jeżeli pada deszcz, wiadomo jest wilgotno, nawet pod maską naszego samochodu. Wilgoć ma niekorzystny wpływ szczególnie na podzespoły układu zapłonowego. I to właśnie w nim najczęściej tkwi problem.
Które elementy są szczególnie narażone?
   Warto zwrócić szczególną uwagę na takie elementy jak: cewka zapłonowa, przewody wysokiego napięcia, aparat zapłonowy, świece.

   Zacznijmy od początku, czyli od cewki. Trwałe uszkodzenie cewki spowodowałoby kompletny brak iskry, w naszym wypadku usterka jest chwilowa, bo przy dobrej pogodzie wszystko gra, należy jednak przyglądnąć się głowicy cewki, ponieważ ewentualne zabrudzenia lub zawilgocenia ułatwiają odpływ prądu do masy oraz sprzyjają tworzeniu się wyładowań powierzchniowych, warto także obejrzeć zaciski przewodów elektrycznych, czy przy okazji nie są skorodowane i je również przetrzeć.
    Następnie sprawdzamy przewody wysokiego napięcia, czyli przewód od cewki do kopułki aparatu zapłonowego, a także przewody świec zapłonowych. Gdy do ich izolacji dostanie się wilgoć, dojdzie do przebicia.
  Kolejnym elementem jest aparat zapłonowy, przede wszystkim narażone na wilgoć są kopułka i palec rozdzielacza, które charakteryzują się bardzo dobrymi właściwościami izolacyjnymi, dlatego nawet mikrouszkodzenia, mogą doprowadzić do niesprawnego działania układu zapłonowego.

Jak naprawić?
   Gdy samochód nie odpali, a jesteśmy w trasie jedyne co możemy zrobić to porządnie powycierać do sucha wszystkie wymienione powyżej elementy. Należy odłączyć przewody z kopułki, odkręcić dwie śruby i kopułka powinna łatwo zejść. Palec jest po prostu wciśnięty na tulejce z krzywkami, tulejka ma specjalne wycięcie na palec, więc bez obaw na pewno dobrze go założymy.
    Jeżeli to nie pomaga, pozostaje wymiana któregoś z tych elementów. Jakiekolwiek próby izolowania uszkodzonego przewodu wysokiego napięcia, z góry skazane są na porażkę. Więc szkoda zabawy bo nic to nie da.

Jak zdiagnozować?
    Domowy sposób jest prosty, czekamy aż będzie ciemno, albo nie czekamy jeżeli mamy ciemny garaż. ;) Odpalamy silnik i obserwujemy, czy pod maską coś nam nie iskrzy. Najlepiej zaopatrzyć się w coś do psikania z wodą i zamoczyć kable. Można jeszcze użyć kawałka innego przewodu połączonego jednym końcem z masą, a drugim końcem jeździć po kablach. Jeżeli iskrzy w jakimś miejscu wiemy, że tam tkwi problem.

Jaką rolę pełni katalizator w samochodzie?

Intensywny rozwój motoryzacji oraz coraz większa chęć posiadania własnych "czeterech kółek" sprawiły, że dość szybko zauważone zostało zagrożenie wynikające z emisji zanieczyszczeń do atmosfery. Okazało się, że spaliny samochodowe są o wiele bardziej szkodliwe dla ludzi niż skażenia pochodzące z przemysłu.

Dzieje się tak dlatego, że zanieczyszczenia motoryzacyjne rozprzestrzeniają się w dużych stężeniach i na niskich wysokościach. Samochody są największym źródłem zanieczyszczenia środowiska, gdyż obciążają je ponad piętnastoma tysiącami związków chemicznych, takich jak gazy i pyły.
Aby zredukować emisję szkodliwych substancji i związków chemicznych do atmosfery, zaczęto wprowadzać różnego rodzaju surowe reguły. Efektem było skonstruowanie urządzenia, którego naukowa nazwa to reaktor katalityczny, czyli katalizatora. Tak więc katalizator jest niezbędnym i koniecznym elementem układu wydechowego nie tylko samochodów osobowych, ale także innych pojazdów napędzanych silnikiem spalinowym.
Katalizator to urządzenie, którego zadaniem jest neutralizowanie spalin wydalanych przez układ wydechowy. Dzięki katalizatorowi obecne w spalinach związki trujące ulegają różnym reakcjom chemicznym, na przykład dopalaniu. W efekcie ulatniają się z rury wydechowej jako związki obojętne. Funkcjonowanie reaktora opiera się na reakcji składników wchodzących w skład spalin z katalizatorem.
Tak więc katalizator samochodowy spełnia funkcję pozasilnikowego zmniejszania ilości szkodliwych substratów spalin. Gdyby silnik umożliwiał całkowite spalanie, katalizator nie byłby potrzebny w samochodzie. Wówczas również rura wydechowa uwalniałaby wodę lub dwutlenek węgla. Jednakże uzyskanie takiego stopnia spalania nie było jak dotąd realne.
Stosuje się różne rodzaje katalizatorów ze względu na inną zawartość spalin w silnikach o zapłonie iskrowym i samoczynnym. Wśród używanych obecnie katalizatorów w samochodach wyróżnić można utleniające, redukujące oraz utleniająco-redukujące. Rola katalizatora utleniającego polega na przerabianiu trującego węgla i węglowodorów na parę oraz wodę. Stosuje się je w silnikach o zapłonie samoczynnym. Z kolei jeżeli chodzi o pozostające tlenki azotu, to ich usuwaniem zajmuje się katalizator redukujący. Coraz częściej wykorzystuje się katalizatory wielofunkcyjne. Działają one potrójnie, bowiem usuwają wszelkie szkodliwe składniki spalin. Zaawansowane katalizatory potrafią wyeliminować nawet do 90 % pierwiastków.
Aby katalizator funkcjonował prawidłowo muszą zostać spełnione pewne warunki, dlatego koszysta się z Sondy Lambda. Jest to pewnego rodzaju aparat, który wysyła aktualne informacje do komputera i jednocześnie reguluje skład mieszanki paliwowej. W starszych modelach aut jest tylko jedna Sonda Lambda niejednokrotnie usuwa się zużyty katalizator nie zastępując go nowszym modelem. Jest to sposób na pewno tani, aczkolwiek nie do przyjęcia, bowiem nie jest zgodny z przepisami prawa. Brak katalizatora to nie tylko mandaty i kary. Jego deficyt powoduje również szybkie zużycie tłumika i pozostałych elementów układu wydechowego. Tak więc katalizator jest niezbędnym elementem wyposażenia każdego samochodu, bowiem dzięki niemu zarówno nasz samochód, jak i środowisko mogą być zdrowsze.

Auto detailing i rynkowa wartość pojazdu (albo rynki działające nieefektywnie)

Na przykładzie popularnej usługi znanej jako auto detailing można w dokładny sposób wykazać słabość jednej z najbardziej wpływowych teorii ekonomicznych. 

Encyklopedyczne ujęcie określa auto detailing jako kompleksowy i zoptymalizowany proces czyszczenia i renowacji samochodu, który dotyczy zarówno części wewnętrznych, jak i zewnętrznych. W tłumaczeniu na nasze oznacza to, że chodzi o dopieszczanie karoserii, wnętrza i silnika tak, żeby auto wyglądało jak funkiel-nówka-nieśmigana prosto z salonu. Po co? Oczywiście po to, żeby wziąć za taki samochód więcej.
Pozornie wydaje się, że taka sytuacja nie jest możliwa. W końcu racjonalny kupujący spogląda na stan techniczny pojazdu. Bierze pod uwagę jego przebieg, a także możliwe do dostrzeżenia usterki czy potencjalnie groźne odgłosy dochodzące z silnika. Przygląda się karoserii i wnętrzu oceniając przede wszystkim nakłady, jakie będzie musiał ponieść na doprowadzenie wozu do stanu technicznej używalności. Dla patrzącego z takiej perspektywy nie ma znaczenia błysk lakieru czy zamaskowane wgniecenia na błotniku. Czy jednak zawsze kupujący postępuje w ten sposób?
Wydaje się, że nie. W większości przypadków auto detailing pozwala osiągnąć wyższą cenę za samochód tylko dlatego, że ten ładniej wygląda. Co z tego, że z silnika dochodzą niepokojące stuki, skoro lakier tak ładnie się błyszczy, zdają się myśleć kupujący. Nie podchodzą do kwestii wyboru auta racjonalnie, ale bazują przede wszystkim na emocjach. W ten sposób podejmują decyzję mniej efektywną ze swojego punktu widzenia.
To jedna strona medalu. Drugą jest ukrycie rzeczywistego stanu samochodów przed kupującym. Mechanizm zakłócający działanie rynku odkryli już w latach siedemdziesiątych ekonomiści, którzy później otrzymali za to nagrodę Nobla. Otóż sprzedający wie znacznie więcej na temat samochodu niż potencjalny kupiec. Auto detailing może pozwolić mu ukryć słabości samochodu i nakierować uwagę kupującego na ładny wygląd auta, a nie jest stan techniczny.
Nierównomierny dostęp do informacji oraz nieracjonalnie podejmowane decyzje zakłócają mechanizm rynkowy i sprawiają, że uzyskiwane przez sprzedających ceny nie odpowiadają rzeczywistej wartości ich samochodów. Gdyby bowiem kupujący kierował się racjonalnymi argumentami i znał dokładnie stan techniczny pojazdu, mógłby wynegocjować korzystniejszą dla siebie cenę.
Spostrzeżenia te mają zastosowanie nie tylko na rynku samochodów używanych, ale na dowolnym innym rynku. Dotyczy zwłaszcza tych segmentów gospodarki, w których cena kształtowana jest przez wiele czynników, a złożoność produktów jest duża.
To właśnie takie mechanizmy sprawiają, że teoria racjonalnych oczekiwań wydaje się nie opisywać dokładnie rzeczywistości. I jako taka może wprowadzać w błąd sugerując istnienie powiązań i mechanizmów, których po prostu nie ma.

Uważaj na podrabiane felgi!

W dzisiejszych czasach coraz częściej kupujemy felgi aluminiowe. Dobrze wiemy, że mają one zasadniczy wpływ na wygląd naszego auta. Dobre felgi aluminiowe przyciągają bowiem wzrok i są przysłowiową wisienką na torcie.Nie ma zatem lepszego sposobu na diametralną zmianę wyglądu naszego auta od kupienia alufelg.
Niestety coraz częściej na rodzimym rynku motoryzacyjnym pojawiają się podejrzane modele felg aluminiowych. Zwane są one replikami. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że to zwykłe podróbki. Wyglądają pięknie, nie są jednak wytrzymałe i często poddają się w starciu z dziurą czy wyrwą w jezdni. Od takich produktów jak oryginalne alufelgi różni je bardzo wiele. Co zatem zrobić by ocalić swoje pieniądze i nie trafić na przysłowiowy bubel?
Przede wszystkim dokonujmy zakupów w sprawdzonym sklepie internetowym. Najlepiej też nie kupujmy na internetowych aukcjach. Zawsze zwracajmy uwagę czy sklep informuje na swojej stronie o swoim adresie i siedzibie. To bardzo ważne, bowiem podmiot, który nie ma się czego bać, nie będzie danych tych ukrywał.
Po drugie sprawdźmy czy felgi jakie chcemy zakupić posiadają gwarancję oraz odpowiednie certyfikaty. To również ważne. Często bowiem na repliki nie jest wystawiona żadna gwarancja i jakiekolwiek dokumenty.
Po trzecie sprawdźmy opinię o felgach jak i sklepie w internecie. Najlepszą reklamą jest od wieków zadowolony klient. Jeśli zatem spotkamy same korzystne dla sklepu i produktu wpisy – nie mamy się nad czym zastanawiać.
Po czwarte pamiętajmy, że felgę będącą repliką trudno wyprostować i łatwiej niż oryginał ulega ona uszkodzeniom. To bardzo ważne, zważywszy na stan naszych dróg.
I po piąte dowiedzmy się zawczasu w jakim kraju zostały wyprodukowane nasze felgi. Czołowi producenci, wbrew pozorom, nie przenieśli swoich fabryk na wschód. Często zatem trafić można na modele produkowane w Niemczech czy we Włoszech, co gwarantuje wysoką jakość wyrobu.
Spełniając powyższe warunki będziemy pewni, że kupimy dobre felgi aluminiowe, które, w przeciwieństwie do replik, nie będą w czasie użytkowania sprawiały kłopotów, a przede wszystkim nie będą zagrażały naszemu zdrowiu jak i życiu oraz zdrowiu innych użytkowników dróg.